Członkowie Lubelskiego Ruchu Antyłowieckiego protestowali przed siedzibą Polskiego Związku Łowieckiego. Zdaniem manifestujących myśliwi są niebezpieczni dla ludzi.
1 listopada wieczorem w sadzie w Kluczkowicach zastrzelono 16-letniego ucznia z Kazachstanu. Chłopiec nie przeżył postrzału z broni myśliwskiej. Po kilku dniach policja ustaliła, że do chłopca strzelał 51-letni mężczyzna, emerytowany policjant oraz członek PZŁ. „Prowadząc polowanie w porze nocnej oddał strzał z posiadanej przez siebie broni myśliwskiej w kierunku małoletniego, przewidując że obrany przez niego cel może być człowiekiem i godząc się na to.” – informowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. Mężczyzna po oddaniu strzału zbiegł z miejsca zdarzenia.
Pomimo, że podejrzany o zabójstwo 51-latek jest członkiem Polskiego Związku Łowieckim to feralnego wieczoru kłusował. Jak zauważa Polski Związek Łowiectwa w Lublinie: każde polowanie musi być wcześniej zgłoszone. Tego wieczoru nikt nie zgłaszał polowania. Ponadto sad nie może być miejscem łowieckim. Trzecim argumentem wskazującym na charakter kłusowniczy tego wydarzenia jest fakt, że 51-latek strzelał z pojazdu.
Michał Wolny, jeden z organizatorów dzisiejszej manifestacji powiedział na miejscu: „Chcielibyśmy: po pierwsze upamiętnić osobę tego nastoletniego chłopca, a po drugie zwrócić uwagę na zagrożenie, jakim jest ponad 120-tysieczna grupa myśliwych należąca do Polskiego Związku Łowieckiego. (…) Uważamy, że PZŁ ponosi odpowiedzialność za swojego człowieka pomimo tego, że już podobno jest wykluczony z Polskiego Związku Łowieckiego, nie jest formalnie myśliwym.”
„Mamy tu do czynienia z kłusownikiem, przestępcą. Szczególnie oburzający jest fakt, że ta osoba oddaliła się z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy. Jeżeli informacje przekazane w komunikacie prokuratury potwierdzą się w toku prowadzonego śledztwa, ja – nie tylko jako myśliwy, ale też jako obywatel – domagam się bardzo surowej kary dla tego człowieka. „ – mówił w rozmowie z Radiem Lublin Andrzej Tomasiak z Zarządu Okręgowego PZŁ w Lublinie.
Emerytowanemu policjantowi z powiatu opolskiego grozi kara dożywocia. Ponadto zatrzymano również mężczyznę, który był w tym czasie w aucie sprawcy. Za współudział grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Myśliwskie gnojki mają uciechę z zabijania zwierząt. Ja nigdy nie tknę mięsa, nie potrafiłbym jeść czegoś ze świadomością, że to chodziło po ziemi. Polecam weganizm każdemu dobremu człowiekowi.
Patologię zwalczać a nie rozdrabniać!