Jeden z ostatnich, jeśli nie ostatni z żołnierzy Zdzisława Brońskiego „Uskoka” zmarł w wieku 93 lat. Jan Jabłoniec został znaleziony w swoim mieszkaniu w Lublinie 12 stycznia. Służył w Armii Krajowej w latach 1944-1945. Po wojnie pozostał w Lublinie, gdzie pracował jako mechanik oraz kierowca autobusu.
Kpt. Jan Jabłoniec ps. „Fiat ” urodził się 13 lipca 1927 roku w Ziółkowie, w powiecie łęczyńskim. Od 1938 roku mieszkał i pracował w Lublinie w klasztorze sióstr wizytówek. Rok później zaczął edukację w kierunku zawodu mechanika samochodowego. To właśnie ten fach w przyszłości dał mu pseudonim konspiracyjny „Fiat ”. W czasie wojny pracował w zakładzie tapicerskim a także był kurierem struktur Polskiego Państwa Podziemnego. W 1944 roku w obawie przed aresztowaniem ucieka z Lublina do rodzinnego Ziółkowa, podczas pobytu u babci zostaje zwerbowany do Armii Krajowej przez Józefa Gąsiora.
Żołnierz „Uskoka”
Zrekrutowany do oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego ps. „Uskok” otrzymuje pseudonim „Fiat”, swą przysięgę składa w lutym 1944 roku. Bierze czynny udział w działaniach zbrojnych oddziału przeciwko Niemcom oraz Sowietom. Uczestnicy w walkach w Lasach Zawieprzyckich oraz w Lasach Czemiernickich. Podczas jednej z bitew, w Czemiernikach zostaje ranny. Po przejęciu władzy na Lubelszczyźnie przez agresora ze wschodu dowódca oddziału decyduje się na jego rozwiązanie. Dzięki temu Jan Jabłoniec unika aresztowania i wraca do cywila, wciąż jednak pozostaje w stałym kontakcie ze strukturami Państwa Podziemnego pilnując między innymi porządku w pogrążającej się anarchii Lubelszczyźnie oraz przekazując podziemiu informacje na temat panoszących się w tym czasie przestępców z okolic swojego rodzinnego domu na wsi. Po wojnie kończy także edukacje w szkole zawodowej i zostaje mechanikiem, a później także kierowcą autobusu.
Aktywność społeczna
W niepodległej Polsce Jan Jabłoniec czynnie zaangażował się w życie kombatanckie. Za swoją misję w ostatnich latach życia uważał spotkania z młodzieżą, to w niej upatrywał zawsze przyszłość Ojczyzny, której on sam poświęcił lata swojej młodości. Uważał, że to wychowanie w przedwojennych szkołach sprawiło, że on i jego rówieśnicy tak się garnęli do walki o wolną i niepodległą Polskę. Był jednym z ostatnich żyjących żołnierzy wyklętych, prawdopodobnie ostatnim żołnierzem Zdzisława Brońskiego. Brał udział w spotkaniach zarówno z uczniami szkół podstawowych jak i studentami lubelskich uczelni. 5 czerwca 2020 roku został awansowany na stopień kapitana.
Requiescat in pace