Wilk Kosy został zabity we wrześniu 2019 roku kulą myśliwską na polach sąsiadujących z Roztoczańskim Parkiem Narodowym. Sprawcą okazał się 42-letni myśliwy z powiatu biłgorajskiego. Zabicie wilka skutkowało śmiercią głodową jego młodych.
Sprawa wilka z Roztocza poruszyła całą Polskę we wrześniu 2019 roku. Kosy miał 6 lat, ważył 40kg i był samcem alfa w stadzie, miał pod opieka również młode, których matka zmarła wcześniej. Po śmierci Kosego młodymi zajęła się samica, siostra Kosego, niestety nie dała rady utrzymać czterech szczeniąt przy życiu w okresie zimowym.
Do odstrzału doszło okolicy miejscowości Żurawica w gminie Szczebrzeszyn, nieopodal Roztoczańskiego Parku Narodowego, na terenach łowieckich Koła Łowieckiego nr 59 „Słonka” w Zwierzyńcu. Związek ogłosił ufundowanie nagrody w wysokości 5 tys. złotych za wskazanie sprawcy. Drugie 5 tys. zaoferował Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Zamościu.
Wilk Kosy, który stał się ofiarą strzelca posiadał obrożę telemetryczną i był objęty projektem badawczym Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” finansowanym przez Lasy Państwowe oraz Roztoczański Park Narodowy. Przypomnijmy, że wilk w Polsce objęty jest ochroną ścisłą.
Sprawiedliwość po roku
Śledztwo w sprawie zabicia zwierzęcia prowadziła Prokuratura Okręgowa w Zamościu. W ubiegłym tygodniu policja zatrzymała podejrzanego 42-letniego mieszkańca powiatu biłgorajskiego.
Latem sierść wilka jest krótsza co sprawia, że znajdująca się na Kosym obroża telemetryczna była bardzo dobrze widoczna. Sąd może uznać tą okoliczność jako dowód na złe intencje myśliwego. Zwierzę po otrzymaniu kuli doczołgało się do lasu i tam padło z wykrwawienia.
Mężczyzna odpowie przed sądem na zarzuty, że „dokonując bezprawnego odstrzału z broni palnej wilka spowodował istotną szkodę w świecie zwierząt poprzez rozpad stada wilków bytującego w Roztoczańskim Parku Narodowym”. grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Obecnie oskarżony znajduje się pod dozorem policyjnym.