W Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych lubelskie środowiska narodowe zgromadziły się aby uczcić pamięć o Żołnierzach Wyklętych.
1 marca w godzinach wieczornych odbyły się skromne i okrojone społeczne obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Grupa mieszkańców Lublina ruszyła spacerem tą samą trasą, jak co roku: ze strony Placu Litewskiego na Plac Zamkowy. Bez flag, bez okrzyków, za to w ciszy i zadumie lubelscy patrioci zgromadzili się pod pomnikiem Zaporczyków przy Placu Zamkowym, pod którym lubelskie organizacje narodowe złożyły kwiaty oraz zapaliły znicze.
Nie było to wydarzenie zorganizowane, dlatego nie odbyły się żadne przemówienia, wyjątkiem było wystąpienie lubelskiego kombatanta. W obchodach brał bowiem udział kpt. Longin Rozwadowski ps. „Wilk”, żołnierz AK, NSZ oraz WiN, który służył w oddziale kpt. Wacława Rejmaka ps. „Ostoja”. Obecny na obchodach 94-letni żołnierz podziemia antykomunistycznego, w swoim krótkim przemówieniu do zgromadzonych mówił o potrzebie konsolidacji patriotów i wszystkich sił politycznych, aby Ci wspólnie budowali polski dobrobyt oraz dbali o polskie interesy, również na arenie międzynarodowej. Kpt. Longin Rozwadowski działał w obrębie Ziemi Łukowskiej, służył w konspiracyjnej szkole podoficerskiej NSZ w Jacie. Po przemowie kombatanta tłum oddał mu szacunek skandując „Cześć i chwała bohaterom!„.
Wydarzenie zgromadziło głównie działaczy narodowych z Ruchu Narodowego, Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych oraz Młodzieży Wszechpolskiej. Co roku 1 marca w Lublinie odbywał się duży marsz narodowców. Ze względów epidemiologicznych zrezygnowano z jego organizacji.