“Cząstki kobiety to w wielkim skrócie film o stracie dziecka oraz żałobie przeżywanej przez matkę, a także jej bliskich” – przedstawiamy Państwu recenzję autorstwa jednej z naszych czytelniczek.
Film “Cząstki kobiety” zaskoczył mnie pod kilkoma względami. Po pierwsze ma swego rodzaju wydźwięk pro-life, a wśród filmów dostępnych w serwisie Netflix jest to mało popularne. Po drugie przedstawia poród bardzo realistycznie. Widzowie często są przyzwyczajeni do komicznego zobrazowania porodu, szczególnie widać to w amerykańskich komediach.
Kobiecie szybko odchodzą wody, chwilę potem ląduje w szpitalu, ojciec dziecka jest bardziej przejęty niż sama matka, wszystko jest pełne emocji, zamieszania a uspokaja się gdy dziecko jest już na świecie. W “Cząstkach kobiety” Martha i Sean decydują się na poród domowy. Gdy skurcze porodowe są coraz bardziej intensywne okazuje się, że położna, która musi towarzyszyć temu procesowi pomaga przy innym porodzie i w zastępstwie za nią zjawia się inna kobieta, nie znana przez parę. W trakcie porodu położna diagnozuje osłabione bicie serca dziecka. Próbuje ratować sytuację i jednocześnie nie dając poznać rodzicom, że coś jest nie tak. Córka Marthy i Seana umiera chwilę po narodzeniu.
W kolejnych scenach filmu obserwujemy Marthę i Seana, którzy niczym nie przypominają kochającej się pary z pierwszych minut filmu. Ich związek się rozpada, Matha przechodzi depresję, Sean dopuszcza się zdrady i przemocy. Spotkania z rodziną są trudne, kończą się awanturą na temat procesu sądowego jaki toczy się przeciwko położnej. Martha po utracie dziecka musi zmagać się nie tylko z żałobą ale też z presją otoczenia a w szczególności własnej matki.
Ciekawym zabiegiem były motywy jabłek oraz mostu, które dodają filmowi metaforycznego wydźwięku. O tym jednak nie będę spojlerować aby zachęcić do obejrzenia filmu. Reżyserem filmu jest Kornel Mundroczo, a w rolach głównych występują: Vanessa Kirby i Shia LaBeouf.
Warto wspomnieć, że film powstał na podstawie węgierskiej sztuki teatralnej, którą grano również w polskich teatrach. Motyw oskarżenia położnej asystującej przy porodach domowych inspirowany był prawdziwymi wydarzeniami, które w roku 2010 podzieliły opinię społeczną na Węgrzech i wywołały dyskusję na temat domowych porodów a także odpowiednich kwalifikacji i licencji do przyjmowania takowych. Mimo, że film nie jest łatwy, ze względu zarówno na swoją tematykę jak i obrazy, to serdecznie zachęcam do obejrzenia.
Czytelniczka Ula
2 komentarze do “Wyjątkowa historia o kobiecie: recenzja filmu „Cząstki kobiety””
Możliwość komentowania została wyłączona.