Rządowy skok na kasę filmowego lobby

Według zapisów tzw. tarczy antykryzysowej właściciele platform VoD będą płacić 1,5 proc. ze swoich przychodów na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Podatek ten ma dać ok. 15 mln zł w br. i co najmniej 20 mln zł rocznie w kolejnych latach. Zwolnienie z niego będą mali dostawcy, jednak nie zostało jeszcze sprecyzowane kto się do nich zalicza.

Według danych Europejskiego Obserwatorium Audiowizualnego Netflix zanotował w Polsce w 2019 roku 429,31 mln zł przychodów (tym samym na PISF musiałaby wpłacić 6,44 mln zł), Ipla (należąca do Cyfrowego Polsatu) – 268,88 mln zł (1,5 proc. z tej kwoty to 4,03 mln zł), Player.pl (Grupa TVN Discovery) – 102,03 mln zł (1,5 proc. z tej kwoty to 1,53 mln zł), Amazon oferujący m.in. usługę Prime Video – 44,39 mln zł (665,9 tys. zł), CDA – 38,73 mln zł (580,9 tys. zł), a Apple – 290,4 tys. zł (4,4 tys. zł).

Wielu komentatorów uważa, że jest to skok na kasę nie mający nic wspólnego ze wsparciem kultury. Jednak jeśli przyjrzymy się innym państwom, to zauważymy, że w niektórych taki podatek wynosi nawet 3%. Kwota jaką rząd spodziewa się zebrać nie jest wystarczająca na duże produkcje. Przy kwocie 15 milionów ciężko mówić o ambitnym filmie. Jednak te pieniądze mogą posłużyć jako wsparcie dla branży kultury. Pytanie tylko, czemu polski rząd nie wprowadził rozróżnienia pomiędzy zagranicznych dostawców takich jak amerykański Netflix a polskich, np. Ipla. Polscy dostawcy utrzymują się głównie na polskim rynku, a globalni gracze radzą sobie doskonale nie tylko w Polsce.

Czy to co robi rząd to podatek cyfrowy, o którym tyle mówił i w tej chwili bocznymi drzwiami wprowadza jakąś wykastrowaną wersję w sposób wylobbowany przez Panią ambasador [USA – przyp. redakcja]?

Krzysztof Bosak

Podczas dzisiejszego posiedzenia Sejmu poseł Konfederacji – a także kandydat na prezydenta RP – Krzysztof Bosak zwrócił uwagę, że ustawa nie obejmuje największych koncernów cyfrowych takich jak Facebook i Google, zamiast tego opodatkowano jedynie usługi płatne, co spowoduje, że te firmy przerzucą koszty podatkowe na użytkowników.