Gmina Kazimierz Dolny postanowiła uczynić dostępniejszymi dla turystów tereny wokół dawnego zamku Firlejów w Bochotnicy. Co prawda z zamku pozostały jedynie ruiny, ale jest to nadal atrakcyjne turystycznie miejsce.
Obecnie dostęp do ruin jest utrudniony ze względu na zaniedbania. Wzgórze porastają utrudniające poruszanie się zarośla. Władze gminy chcą to zmienić i uczynić teren bardziej dostępnym dla turystów i lepiej go wykorzystać pod kątem edukacyjnym.
Na terenie dawnego zamku w ostatnim tygodniu odbyło się spotkanie, w którym wzięli udział: burmistrz Kazimierza Dolnego Artur Pomianowski, przedstawiciele Urzędu Miasta Kazimierz Dolny i Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym, pracownicy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie z dyrektorem Dariuszem Kopciowskim na czele oraz archeolodzy.
Teren wzgórza zamkowego będzie poddany badaniom archeologicznym i historycznym. Zostaną także przeprowadzone prace konserwatorskie. Dopiero później będzie można rozpocząć uatrakcyjnianie tego miejsca dla turystów.
Ruiny zamku w Bochotnicy są położone na dosyć wysokim wzniesieniu. Ruiny to pozostałość warownej siedziby mieszkalnej, z którą wiąże się legenda z Esterką. Esterka była żydowską kochanką króla Kazimierza Wielkiego a zamek miał być wybudowany dla niej. Według badań zamek został prawdopodobnie wzniesiony w XIV wieku przez ród Firlejów po najazdach Tatarów na Lubelszczyznę. Ruiny objęte są ochroną konserwatorską. W 1970 roku zostały wpisane do rejestru zabytków województwa lubelskiego.