Jak poinformował portal TV6 News, przez siedem miesięcy 2020 roku we Francji spłonęło 9 katolickich kościołów, w 2019 roku odnotowano 16 pożarów, płonęły 2 katedry, 13 kościołów i opactwo. Według francuskiego MSW w kraju dochodzi rocznie do około 800 aktów wandalizmu w katolickich świątyniach.
„Te zbrodnie są zwykle popełniane z powodów rabunkowych, głupoty i nienawiści do chrześcijaństwa. Nie mamy jednak statystyk pokazujących, które z tych trzech motywacji przeważają” – przekonywał historyk architektury doktor Mathieu Lours, przewodniczący Komitetu Naukowego Obserwatorium Dziedzictwa Religijnego.
„Akty wandalizmu zdarzają się najczęściej w otwartych kościołach, których nikt nie strzeże. Potrzebujemy zaufanych ludzi, którzy pomogliby chronić kościoły, niektórzy z nich mogliby mieszkać przy kościołach na stałe” – poinformował przewodniczący komitetu.
„Polityczna wola utrzymania katedr czy zabytkowych kościołów istnieje w wielu miejscach, chociaż na obszarach wiejskich, gdzie następuje wyludnienie, sytuacja jest trudna; zamykane są nie tylko kościoły, ale także urzędy i szkoły. Tam najczęściej burzy się kościoły i kaplice” – podkreśla Lours.
Zdaniem szefa Obserwatorium Francuzi są przywiązani do architektury sakralnej i pomimo malejącej liczby katolików większość ludzi nadal chce być chowana na cmentarzach katolickich, co jest czynnikiem sprzyjającym przetrwaniu zabytkowych obiektów sakralnych we Francji. „Kościoły we Francji to też wspaniałe muzea, przechowują w nich dzieła sztuki, jak na przykład obraz Hipolita Flandrina, który niestety spłonął w katedrze w Nantes” – dodaje Lours, nawołując do współpracy burmistrzów, organizacji, fundacji i ośrodków turystycznych z parafiami dla dobra zabytków sakralnych.