Jak poinformował w środę portal Tut.by białoruskie ministerstwo zdrowia przekazało, że mężczyzna pochodzący z Brześcia, Giennadij Szutow, który brał udział w protestach, zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran. Rodzina zmarłego twierdzi, że został postrzelony w głowę, a strzał nadszedł z jednego z dachów w pobliżu demonstracji.
„Z przykrością informujemy, że 19 sierpnia zmarł obywatel Republiki Białorusi Giennadij Szutow” – poinformowało ministerstwo. 13 sierpnia mężczyzna w ciężkim stanie został skierowany na leczenie z rejonowego szpitala pogotowia ratunkowego w Brześciu do szpitala białoruskiego MON.
Pod wieczór 18 sierpnia stan zdrowia Shutowa gwałtownie się pogorszył i pomimo wszelkich wysiłków lekarzom nie udało się uratować życia pacjenta.
Wcześniej krewni mężczyzny przekazali portalowi tut.by, że rozmawiali ze świadkami i uczestnikami protestu w Brześciu, którzy powiedzieli im, że Shutow nie zachowywał się agresywnie i nie był zamieszany w żaden konflikt, tylko szedł razem z innymi protestującymi. Przekonywali, że otrzymał strzał w głowę wystrzelony z dachu. Według córki Shutowa, jej ojciec miał ranę postrzałową i poważne uszkodzenie mózgu.