Bunt przedsiębiorcy z Zamościa. Policja nie odpuszcza. „Ratujemy się sami”

Ze względu na brak pomocy rządowej od 6 stycznia otwarty jest lokal Laser Factory w Zamościu. Właściciele lokalu mają dosyć lockdownu, który ich wyniszcza finansowo.

Wielokrotnie lokal odwiedzała policja. W niedziele 11 stycznia funkcjonariusze odwiedzili Laser Factory dwa razy.

Kochani po długich namysłach rozmowach z radcami prawnymi, adwokatami nie jesteśmy w stanie czekać w nieskończoność na Pomoc Państwa ! – obwieścił właściciel na portalu Facebook – Przez okres pandemii nie zwolniliśmy ani jednego pracownika, nie otrzymaliśmy również ani złotówki z tarcz antykryzysowych . – tłumaczy.

Odważny przedsiębiorca podjął decyzję o złamaniu zakazu prowadzenia działalności gospodarczej po wyroku Wojewódzkiego Sąd Administracyjnego w Opolu, który stwierdził, że kara administracyjna wydana przez Sanepid na Fryzjerze wiosną tego roku była bezprawna ponieważ opierała się o bezprawnym rozporządzeniu Rady Ministrów. Przedsiębiorca z Zamościa nie jest jedynym. Otwarte zostały także restauracje i dyskoteki w innych miastach w całej Polsce.

Pomoc prawną dla przedsiębiorców zagwarantował polityk Konfederacji – Jacek Wilk.

A pomoc może się zdecydowanie przydać. Policja odwiedziła już kilkukrotnie lokal w Zamościu. – wszystkie takie interwencje będą teraz nagrywane na żywo – poinformował jeden z pracowników centrum rozrywkowego. – Jesteśmy nachodzeni. Również ludzie, którzy tutaj parkują auta, albo wychodzą od nas z lokalu są spisywani przez funkcjonariuszy. – dodał.

W teorii wszystkie obostrzenia potrwać maja do 17 stycznia. W praktyce rząd już zapowiedział, ze restrykcje będą musiały zostać przedłużone, pomimo że liczba nowych przypadków koronawirusa utrzymuje się na poziomie, który zgodnie z rządową strategią walki z koronawirusem powinien przywrócić w Polsce podział na żółte i czerwone strefy..