Ceny paliw biją rekordy

Wzrost cen paliw na stacjach jest zauważalny od wielu dni. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele, m.in. drożejąca w gwałtownym tempie ropa naftowa.

Według ekspertów przebicie kolejnej bariery, a więc 8 zł z litr paliwa, to perspektywa nawet kilku najbliższych dni.

Średnie ceny oleju napędowego na stacjach już oscylują w pobliżu 7 zł i jeśli nie dojdzie do uspokojenia sytuacji, to wkrótce przekroczą 7,5 zł, a być może i zbliżą się do 8 zł. Istotne zwyżki będą też miały miejsce na pozostałych paliwach

– mówi „Rzeczpospolitej” Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl.

Według „Financial Times” mamy do czynienia z najwyższym poziomem cen ropy za baryłkę od kryzysu z 2008 roku. 7 marca rano cena ropy Brent osiągnęła astronomiczną wartość 130 dolarów za baryłkę. Wynika to m.in. z aktualnej sytuacji na Ukrainie i z sankcjami, które dotknęły (lub dopiero dotkną) Rosję. Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken powiedział w niedzielę w wywiadzie dla CNN, że Waszyngton prowadzi „bardzo ożywioną dyskusję” ze swoimi europejskimi partnerami na temat zakazu importu ropy z Rosji. Widoczny na horyzoncie zakaz importu surowców energetycznych z Rosji powoduje, że mamy do czynienia z największym od lat 70 zeszłego wieku ryzykiem wystąpienia światowego kryzysu na rynku paliw.

Ponadto na ceny paliw na polskich stancjach wpływ na słabnący złoty, ponieważ ropę kupujemy za dolary. Konsekwencja wojny na Ukrainie jest dla polskiej waluty bardzo dotkliwa. W ostatnich dniach złoty zanotował historyczne dno na euro, dno XXI wieku na dolarze, siedmioletnie minima na franku i funcie brytyjskim. W skali 30 dni o 14 proc., euro o 9 proc., frank o 14 proc., a funt o 10 proc. Głównym powodem słabnięcia polskiej waluty są dolarowe wzrosty cen surowców energetycznych, czyli ropy i gazu, które musimy importować.

---