Na Białorusi jest już 16 705 (dane na 3.05) potwierdzonych przypadków Covid-19. To więcej niż w Polsce mimo, że Białorusinów jest cztery razy mniej niż nas. Winna tej sytuacji jest liberalna polityka, którą prowadzą białoruskie władze.
Droga jaką poszła Białoruś jest podobna do tej, którą obrała Szwecja. Na Białorusi nie podjęto niemal żadnych działań w celu przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Nie zamknięto granic, pracują szkoły i zakłady pracy, odbywają się imprezy masowe. Kwarantannie poddawane są tylko te osoby, które wrócą z zagranicy.
Niepodzielnie rządzący krajem prezydent Aleksandr Łukaszenko wypowiadał się wielokrotnie w sposób lekceważący o zagrożeniu. Słynne stało się jego powiedzenie o suchej saunie, pracy w polu oraz spożywaniu wódki w odpowiedniej ilości.
„Częściej myjcie ręce, na czas jedzcie śniadanie, obiad i kolację. Ja jestem człowiekiem niepijącym, ale ostatnio żartuję, że wódką powinno się nie tylko myć ręce, ale najpewniej, w przeliczeniu na 40-50 gramów czystego spirytusu dziennie, truć tego wirusa. Ale nie w pracy”
A. Łukaszenka
Według Związku Polaków na Białorusi liczby podawane przez władze są mocno zaniżone. Do tej pory zmarło tylko 99 osób (podczas, gdy w Polsce 678). Również władze Litwy twierdzą, że dane pochodzące z oficjalnych rządowych kanałów wprowadzają opinię publiczną w błąd,
Sytuacja na Białorusi jest trudna. Jeśli władze nie zmienią swojego podejścia to możemy mieć za wschodnią granicą poważne ognisko SARS-CoV-2.