Mija 208 lat od kiedy Napoleon Bonaparte opuścił wraz z wojskiem zniszczoną Moskwę. 18 października 1812 roku Cesarz Francuzów wydał resztkom Wielkiej Armii rozkaz opuszczenia miasta.
Napoleon Bonaparte jest postacią szczególną dla losów Polski. Druga zwrotka Mazurka Dąbrowskiego mówiąca „Dał nam przykład Bonaparte, jak zwyciężać mamy” jest tego przykładem.
Sentymentalny stosunek Polaków do Cesarza Francuzów jest efektem tego, że Napoleon zapisał się na kartach historii jako ten, który choć w części i na krótko, lecz przywrócił namiastkę utraconej w 1795 roku niepodległości, w postaci Księstwa Warszawskiego.
Ten niewielki organ państwowy powstał na mocy postanowień pokoju w Tylży zawartego 7 lipca 1807 roku. Prusy, pobite w bitwach pod Jeną i Auerstedt traciły m.in. ziemie uzyskane w II i III rozbiorze Polski. Z tych właśnie ziem powstało Księstwo Warszawskie. Władcą nowo powstałego państwa został książę saski Fryderyk August. Konstytucja Księstwa Warszawskiego, zbliżona do francuskiej i wprowadzająca m.in. równość wobec prawa została oktrojowana (nadana) przez Napoleona.
Księstwo nie było państwem suwerennym, na co dowodem jest fakt, że nie miało ministerstwa spraw zagranicznych, a w Warszawie stale przebywał francuski rezydent. Mimo to, odbudowie państwa polskiego towarzyszył powszechny entuzjazm.
Po dziś dzień trwają spory o kształt Księstwa Warszawskiego. Faktem jest, że niewielkie Księstwo, niebędące oficjalnie nawet „polskim” nie do końca odwzorowywało nadzieje, jakie z nim wiązano.
Należy jednak pamiętać, że Napoleon nie miał silnej pozycji negocjacyjnej podczas rozmów w Tylży. Po długiej kampanii lat 1806-1807 Grande Armée była wyczerpana i oddalona od zaplecza strategicznego, tj. Francji. Wojska rosyjsko – pruskie, mimo że pokonane wciąż stanowiły realną siłę, z którą należało się liczyć. Car Aleksander mógł ponadto w razie wojny wciągnąć armię Napoleona w głąb Rosji, jednocześnie cofając się na wschód i ściągając kolejne oddziały z dalekich zakątków carstwa. Napoleon, oddalony od Francji o niemal 2 tysiące kilometrów nie mógł sobie pozwolić na konflikt z carem toteż musiał poczynić pewne ustępstwa.
Mimo niewielkich rozmiarów, istnienie Księstwa Warszawskiego nie było carowi w smak. W 1809 roku wybuchła wojna Francji z V koalicją antyfrancuską. Armia austriacka wkroczyła także do Księstwa. W wyniku błyskotliwego zwycięstwa pod Raszynem i polskiej ofensywy, Austriacy ponieśli klęskę. Ich główne siły zostały rozgromione przez Napoleona w bitwie pod Wagram. Pokój kończący tą wojnę zawarto 14 października 1809 w Schönbrunn. Na jego mocy Księstwo zostało powiększone o ziemie III zaboru austriackiego.
Po zawarciu tegoż pokoju nastąpiło apogeum francuskiej dominacji na kontynencie. Mimo tego, niepokonana pozostawała Wielka Brytania. Napoleon dążył do gospodarczego zniszczenia przeciwnika wymuszając na państwach europejskich blokadę kontynentalną tj. zakaz handlu z Wielką Brytanią. Z oczywistych względów, blokada kontynentalna odbijała się negatywnie na stanie gospodarki państw europejskich. W grudniu 1810 z blokady wystąpiła Rosja. Wydarzenie to utwierdziło Napoleona o nieuchronności konfliktu z Aleksandrem I.
Cesarz Francuzów zgromadził armię liczącą ponad 600 tysięcy żołnierzy. W skład Grande Armée wchodziło około 100 tysięcy Polaków. Dowództwo nad V Korpusem Wielkiej Armii objął książę Józef Poniatowski. 22 czerwca Napoleon proklamował „drugą wojnę polską”, a dwa dni później Wielka Armia przekroczyła Niemen.
Celem Napoleona było rozbicie sił rosyjskich w jednej decydującej, walnej bitwie. Takie rozstrzygnięcie przynosiło mu zwycięstwo w kampaniach lat 1805 , 1806/7 i 1809. Car Aleksander i głównodowodzący armii rosyjskiej, marszałek Michaił Kutuzow byli jednak świadomi, że nie będą w stanie wygrać walnej bitwy z armią francuską. Dlatego Rosjanie zastosowali taktykę spalonej ziemi. Wycofywali swoje siły w głąb kraju, unikając większych starć, po drodze niszcząc miasta i wsie, pozbawiając Wielką Armię żywności i schronienia. Tymczasem liczebność Grande Armée nieustannie spadała. Na wysokości Wilna, w czerwcu 1812 roku liczyła około 400 tysięcy żołnierzy, ale pod Witebskiem, w lipcu było ich już tylko 175 tysięcy.
Dopiero we wrześniu doszło do starcia obu armii w otwartym polu. Bitwa pod Borodino rozegrała się w dniach 5-7 września 1812 roku. Francuzi starcie wygrali, ale nie udało im się zupełnie rozbić armii carskiej, co było faktycznym celem. Wpływ na taki przebieg starcia mogła mieć decyzja samego Napoleona, który nie zdecydował na rzucenie do ataku Gwardii Cesarskiej, mimo zaleceń marszałka Neya. Niewykluczone, że atak Gwardii doprowadziłby do rozgromienia armii carskiej, niemniej Napoleon nie chciał ryzykować utraty swoich najlepszych rezerw będąc oddalonym od Francji o niemal 3 tysiące kilometrów. Rosjanie stracili blisko 50 tysięcy żołnierzy. Byli jednak w stanie, w przeciwieństwie do Francuzów te straty uzupełnić. Tymczasem utrata około 30 tysięcy żołnierzy była dla Wielkiej Armii, mimo taktycznego zwycięstwa, stratą niepowetowaną.
Napoleon Bonaparte wkroczył do Moskwy 14 września 1812 roku. Cesarz i jego Armia zastali miasto doszczętnie zniszczone. Rosjanie wycofując się, wypuszczali z więzień przestępców, których zadaniem było podpalić miasto. Wkraczając do Moskwy, Cesarz Francuzów liczył na to, że uda mu się zmusić Aleksandra I do zawarcia korzystnego dla Francji i jej sojuszników pokoju. Dzisiejsi historycy często zastanawiają się dlaczego Napoleon jako cel swojej wyprawy wybrał Moskwę, w sytuacji gdy stolicą Rosji był w tym czasie Petersburg. Zdobycie Moskwy miało bowiem wymiar symboliczny – to właśnie to miasto było pierwszą stolicą Carstwa i historia Rosji była związana silniej z Moskwą niżeli Petersburgiem powstałym od zera w 1721 roku. Bonaparte chciał więc zapewne obniżyć morale Rosjan. Poza tym, Moskwa wciąż stanowiła ważny węzeł komunikacyjny, łącząc ze sobą różne strony rozległego imperium carów.
Mimo upadku Moskwy, car nie zamierzał przystępować do rozmów. Wiedział, że czas działał na niekorzyść Bonapartego. Temperatura spadała, a francuskiej armii brakowało podstawowego zaopatrzenia, o zimowych mundurach nie wspominając. Ponadto Wielką Armię dziesiątkowały dezercję. Gwoli przypomnienia, 24 czerwca Niemen przekroczyło ok 400 tysięcy żołnierzy. W październiku w Moskwie, było ich nie więcej niż 100 tysięcy. W obliczu ciągle pogarszającej się sytuacji zaopatrzeniowej, głodu panującego w szeregach Wielkiej Armii i zbliżającej się rosyjskiej ofensywy, Cesarz Francuzów podjął decyzję o opuszczeniu spalonej Moskwy, co nastąpiło 18 października 1812 roku.
Na to, aby w szyku wycofać się na bezpieczne pozycje, skąd można by kontynuować ofensywę na wiosnę, było już za późno. W grudniu 1812 roku na ziemie Księstwa Warszawskiego wkroczyło zaledwie 10 tysięcy żołnierzy Wielkiej Armii. Napoleon przegrał, a wraz z jego klęską w gruzach legły polskie marzenia o odzyskaniu niepodległości.
K.Kaniewski