W sobotę 10 października w wielu miastach odbyły się marsz i manifestacje osób, które poddają w wątpliwość istnienie pandemii koronawirusa.
W Lublinie w ,,Marszu o Wolność” udział wziąć mogło nawet 1000 osób. Uczestnicy zgromadzili się na Pl. Zamkowym i przeszli na Pl. Łokietka po czym się rozeszli. Policja już po zakończeniu pochodu podjęła próby ukarania uczestników za brak maseczek i wulgarne okrzyki, jednak nie przyjmowani oni na ogół mandatów.
W Warszawie Grzegorz Braun przekonywał, że ,,To jest wojna”. W Gdańsku marsz został rozwiązany ze względu na brak maseczek wśród jego uczestników. Negowanie zagrożenia, jakie niesie ze sobą globalna pandemia SARS-CoV-2 zaczyna stawać się niebezpieczną modą. Według ostatniego badania społecznego aż 17 proc. Polaków uważa, że pandemia koronawirusa to wymysł polityków i firm farmaceutycznych. Najwięcej sceptyków jest wśród najmłodszych respondentów.