Mateusz Morawiecki: to nie jest Unia Europejska, do której wchodziliśmy i która ma przed sobą przyszłość

Dziś w Sejmie premier Mateusz Morawiecki poruszył temat budżetu europejskiego. Zdaniem premiera sprawa nie dotyczy kwestii podziału na prawice i lewice ale wszystkich Polaków.

Premier widzi w nowych rozwiązaniach unijnych zagrożenie dla suwerenności państwa oraz niezależności Polski w sprawach polityki wewnętrznej. „To jest podział na tych, którzy chcą, żeby naród polski decydował sam za siebie i na tych, którzy chcą aby kilku urzędników w Brukseli decydowało o naszym losie” – mówił z mównicy sejmowej.

Zdaniem szefa polskiego rządu Polska wyjdzie z kryzysu pandemicznego tylko jeśli Polacy będą prowadzić politykę w imieniu interesu państwa polskiego.

Mateusz Morawiecki uważa, że nowe rozwiązania prawne tworzone przez struktury unijne służą omijaniu traktatów, które stoją na straży wartości Unii Europejskich; takich jak równość wszystkich państw. Premier tłumaczył, że dziś mechanizm połączenia praworządności z budżetem UE uderza dziś w Polskę, Węgry czy Słowenię, jednak za kilka dni ktoś inny może stać się celem. „Zastanówcie się, czy to jest Unia Europejska jakiej my chcemy, czy to jest Unia Europejska jaka ma szanse przetrwać” – powiedział z mównicy sejmowej Morawiecki – „Unia gdzie jest europejska oligarchia, która karze tych dzisiaj słabszych i wciska ich do kąta to nie jest Unia Europejska, do której my wchodziliśmy i nie jest to Unia Europejska, która ma przed sobą przyszłość.” – dodał.

Premier powiedział wyraźnie, że nie ma zgody rządu na taką przyszłość UE. Co jest największą bolączką rządu związaną z rozporządzeniem dot. powiązania budżetu wspólnoty z praworządnością?

Zdaniem Morawieckiego pieniądze z budżetu Unii to nie jałmużna, dla której należy klęczeć na kolanach. „Unia Europejska jest od strony gospodarczej konglomeratem państw, które są ze sobą związane bardzo wieloma zależnościami gospodarczymi dwustronnymi. Sam fakt, że na tym etapie członkostwa w Unii Europejskiej Polska i kraje Europy Środkowej otrzymują więcej środków niż wkładają do Unii Europejskiej nie oddaje całej rzeczywistości kto odnosi jakie korzyści z członkostwa w Unii Europejskiej” – argumentuje Premier. Zdaniem premiera w warunkach wspólnego rynku oraz systemu regulacji gospodarczych wygrywaną państwa o wyższym zaawansowaniu technologicznym. Premier wymienia tu między innymi kwestię masowej emigracji z Polski do krajów UE.

Zdaniem szefa polskiego rządu „praworządność i łamanie praworządności stało się w Unii Europejskiej pałką propagandową.” . Premier wskazywał, że w innych krajach Europy sądy są o wiele bardziej zależne od władzy wykonawczej niż w Polsce a struktury UE tworzą podwójne standardy.

„Mówimy głośne 'tak’ dla Unii Europejskiej, ale mówimy głośne 'nie’ dla różnych, karcących nas niczym dzieci mechanizmów, które w nierówny sposób traktują Polskę i inne kraje Unii Europejskiej.” – zadeklarował Morawiecki.

Premier wskazywał na brutalne pacyfikacje protestów żółtych kamizelek we Francji, gdzie jak powiedział premier: zginęło kilkanaście osób. Morawiecki wspomniał także na nierówność względem gazociągu południowego, który nie mógł powstać oraz gazociągu północnego, który uderza w polskie interesy i może powstać.

To jedno z najbardziej płomiennych i zdecydowanych wystąpień premiera Morawieckiego w historii wystąpień Sejmowych. Opozycja oraz związani z nią publicyści uważają, że Morawiecki prowadzi narrację prorosyjską.

„Mogliśmy iść łatwiejszą drogą, mogliśmy przytaknąć, tak jak to robiła Platforma Obywatelska. Przytaknąć, zgodzić się na wszystko, nie patrząc na konsekwencje. Ale płyniemy w tym momencie pod prąd, pod prąd mainstreamu w Brukseli, który ma pewną specyficzną wizję Unii Europejskiej, takiej, która w moim odczuciu nie ma szans na przetrwanie.”- oznajmił premier. – „Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się walczyć. Walczyć o Polskę, ale też o przyszłość Unii Europejskiej. Walczyć o program odbudowy, ale walczyć również o zasady, o wartości” – dodał.