Autor powieści jako satyryk nigdy nie szczędził ukazywania w swoich pracach równoległej rzeczywistości, czym zaskarbił sobie liczne grono czytelników. Kunszt jego powieści jest widoczny od pierwszych stron. Całość została napisana w sposób lekki, przejrzysty i czytelnik nie ma prawa pogubić się w świecie przedstawionym. Ilość bohaterów również nie sprawi, jakoby ktokolwiek miał poczuć zawrót głowy, przesyt związany z niewyważeniem podanego materiału.
Akcja książki na początku osadzona jest w Warszwie roku 1982, na terenie Polski obowiązuje stan wojenny. Głównym bohaterem jest Marek Kopiński, zwykły szary obywatel, który niczym nie wyróżnia się wśród wszechobecnej monotonii świata PRL. Z pozoru nudne życie głównego bohatera nabiera rozpędu, gdy podczas wizyty u swej niedoszłej kochanki nagle musi uciekać przed jej mężem. Marek w bardzo dziwny i niezrozumiały sposób, za pomocą płotu oddzielającego jednostkę wojskową od strefy dla obywateli przenosi się między wymiarami i trafia do świata, w którym Polska jest tytułowym mocarstwem. Kopiński nie wie, jak wrócić do swojej rzeczywistości, po prawdzie nie pali mu się do tego, także postanawia oswoić się z nową rzeczywistością oraz sprostać wyzwaniom, na jakie wystawia go nowy świat.
Autor przedstawił nam inny bieg historii, w którym Józef Piłsudski nie umiera w 1935 i bierze sprawy w swoje ręce, doprowadzając do sojuszu między Polską a III Rzeszą. Niewątpliwie znaczenie na takie opisanie biegu wydarzeń przez Marcina Wolskiego miał fakt, że Wolski od lat studenckich przyjaźnił się z profesorem historii Pawłem Wieczorkiewiczem, który wielokrotnie w swoich publikacjach i wystąpieniach opisywał alternatywną koncepcję zbrojnego przymierza Rzeczpospolitej z Niemcami przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Na potrzeby powieści czytelnikom zostaje przedstawiony zupełnie inny niż w rzeczywistości przebieg działań zbrojnych prowadzonych w latach II wojny światowej, w którym polskie wojsko ramię w ramię z oddziałami Wehrmachtu odnosi szereg zwycięstw, doprowadzając do upadku komunistycznego kolosa oraz do porażki chcących zachować swoją hegemonię państw Europy Zachodniej. Zanim jednak powieściopisarz zostanie oskarżony o promowanie zbrodni wojennych, jakich Niemcy dopuszczali się w rzeczywistości, zaznaczyć należy, iż w świecie ukazanym przez Wolskiego nie ma holocaustu, Żydzi dostają swoje państwo o nazwie „Republika Żydowska”, a działania polskiego wywiadu doprowadzają do upadku III Rzeszy i całkowitego zniszczenia dzieła Otto von Bismarcka, jakim było zjednoczenie Niemiec. Kolejne lata to dla Polski pasmo sukcesów, polska gospodarka jest motorem napędowym całej Europy, pod przewodnictwem Polski zostaje utworzone coś na wzór Unii Europejskiej, czyli Europejska Wspólnota Niepodległych Państw. Autor, pisząc nowy podręcznik do historii, w bardzo zmyślny sposób ukazuje drogę, jaką Polska musiała przebyć do tego, by odgrywać rolę światowego mocarstwa.
Śledząc losy Marka Kamińskiego, czytelnik przenosi się do alternatywy politycznej, w której polskie spory dwudziestolecia międzywojennego nigdy nie wygasały. Miłośnicy tego okresu mogą doglądać rozwoju karier takich postaci jak Stanisław Sosabowski, Bolesław Wieniawa-Długoszewski czy bohater „Kamieni na Szaniec” Jan Bytnar ps. „Rudy”.
Otwierając „Mocarstwo”, zastaniemy kraj, w którym politycy sanacji i endecji pełnią najwyższe urzędy państwowe a walka między nimi o władzę nad krajem doprowadzić może do upadku roli, jaką pełni Polska na arenie międzynarodowej. Fabuła książki przedstawia nam głównego bohatera jako postać, która w wyniku przypadku oraz wielu zwrotów akcji przechodzi metamorfozę. Marek, który z pozoru jest zwykłym obywatelem Polski Ludowej,dzięki swojej wiedzy nagle staje się bohaterem narodowym kraju, który wiedzie prym w Europie. Kopiński z człowieka, który żył z dnia na dzień, w mojej ocenie staje się człowiekiem odpowiedzialnym, który potrafi wykorzystywać wiedzę, którą posiada oraz nie boi się wyzwań, jakie stawia przed nim los na samym końcu powieści, śledząc losy głównego bohatera można pokusić się o stwierdzenie, że autor poddaje krytyce PRL-owską mentalność Polaków, konfrontując ją z ukazaniem Polski, która jest przykładem zaradności i sukcesu.
Jako osoba bardziej utożsamiająca się z myślą, której autorem jest Roman Dmowski, mam nieodparte wrażenie, że Marcin Wolski zdecydowanie bardziej ceni sobie osobę Józefa Piłsudskiego. W świecie wykreowanym przez Wolskiego wszystkie zasługi w doprowadzeniu Rzeczpospolitej do roli mocarstwa przypisywane są osobom historycznie związanym z postacią marszałka. Stronnictwo Narodowe w powieści ukazane jest jako siła polityczna próbująca za wszelką cenę zdobyć władzę. Narodowcy posuwają się nawet do zdrady własnego kraju oraz zamachu na prezydenta, nie wahając się przy tym osłabić pozycji własnego kraju. Autor niestety wykazał się całkowitym brakiem zrozumienia idei, jaką przed wojną kierowały się osoby związane z tym środowiskiem, ograniczając ją tylko do antysemityzmu. Nacjonalizm polski, wykreowany przez działaczy Narodowej Demokracji, zakładał wręcz codzienną pracę na rzecz Polski oraz rozwijanie jej tak, aby każde pokolenie Polaków zostawiało ją lepszą oraz nie ustawało w codziennej pracy dla niej. Sposób, w jaki chciano dokonać zamachu, jest niestety bliższy środowisku związanemu z sanacją. Sama działalność, jaką prowadził Piłsudski przed utworzeniem legionów, oraz fakt dokonania zamachu majowego świadczą o metodach piłsudczyków, którzy nie przebierali w środkach, natomiast kierowanie się prywatą zazwyczaj bliższe jest środowiskom pozbawionym idei, a takowym była sanacja.
Książka pisana jest językiem potocznym, zrozumiałym dla wszystkich, osobie, która nie zna historii, część postaci może wydawać się wymyślonymi przez autora. „Mocarstwo” jest receptą na teraźniejszą rzeczywistość, gdyż ukazuje ono Polskę jako wysoko rozwinięty kraj, który stoi na straży światowego pokoju i porządku.