O godzinie 18 rozpoczął się pod lubelskim ratuszem protest obrońców zieleni. Zebrani sprzeciwiają się wycince drzew przy ul. Lipowej i Racławickiej.
Od paru dni trwają protesty obrońców zieleni sprzeciwiających się wycince drzew. Ponad 100 osób protestowało przeciwko wycince drzew przy ul. Lipowej. Mieszkańcy domagają się od urzędującego prezydenta Krzysztofa Żuka natychmiastowej zmiany planów dotyczących przebudowy ulicy.
Widać, że zieleń nie jest tu żadnym priorytetem. Miejskie inwestycje drogowe tez nieraz traktują zieleń jako mało cenny substrat czego przykładem może być odkrojenie dużej części Parku Ludowego pod dwupasmówkę, dewastacja Alei Racławickich i Lipowej, rozbudowa ul. Choiny czy planowana rozbudowa pętli na Zbożowej. Nie jest dobrze.
Krzysztof Gorczyca
Ponad 100 osób protestowało przeciwko wycince drzew przy ul. Lipowej. Mieszkańcy domagają się od urzędującego prezydenta Krzysztofa Żuka natychmiastowej zmiany planów dotyczących przebudowy ulicy.
Według protestujących drzewa są obecnie kluczowym elementem komfortu życia w mieście, zaś urzędujący prezydent wprowadza rozwiązania urbanistyczne rodem z lat 60-tych ubiegłego wieku. Jeden z mówców podkreślał, że różnica temperatur pomiędzy zalesionymi Górkami Czechowskimi a Placem Łokietka sięga nawet 20 stopni Celsjusza – twierdzi Andrzej Filipowicz z Lubelskiego Alarmu Smogowego. Organizatorzy wskazywali również na problem nadmiernej rozbudowy Lublina w sposób betonujący przestrzeń miejską. Protestujący wzywali o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który dopuszcza obecnie betonowanie kolejnych rejonów Lublina.
Zgromadzeni przynieśli ze sobą wiele transparentów proekologicznych, a także politycznych. Pomimo, że prezydent Żuk jest związany z Platformą Obywatelską, to pojawił się transparent z napisem „Prezydencie Lublina! Ty i pisowskie metody traktowania przyrody – Dlaczego?” Uczestnicy skandowali też hasła – „Nie róbcie lipy”, „Krzysiu, nie przesadzaj” czy „Drzewa Kochamy, wyciąć nie damy”.
