We wtorek w kościele Świętego Krzyża w Lublinie podłożony został ogień. Podejrzana jest kobieta, która podpaliła kotarę.
Lubelska prokuratura wszczęła śledztwo ws. podłożenia ognia w kościele na Bronowicach. Przesłuchano już świadków i zabezpieczono ślady,. Biegły przeprowadził szczegółowe oględziny miejsca.
Dym wydobywający się z kościoła został zauważony około godziny 12:30 we wtorek 23 lutego. Widząc co się dzieje dwóch mężczyzn odśnieżających w okolicy podbiegło pod kościół i przy pomocy śniegu starali się ograniczyć rozprzestrzenianie ognia. Po chwili na miejscu zjawiły się trzy zastępy straży pożarnej. Po ugaszeniu pożaru okazało się, że spłonęła kotara i częściowo wycieraczka. Przedsionek kościoła w wyniku ognia został uszkodzony.
Ucierpiała starsza kobieta, która znajdowała się w środku. Zatruła się dymem i przetransportowano ją do szpitala.
Według wstępnych oględzin przeprowadzonych na miejscu służby doszły do wniosku, że ogień prawdopodobnie pojawił się w wyniku działań osób trzecich. Instalacja elektryczna była bowiem nienaruszona, a nie ma innego źródła z którego kotara mogłaby się zająć ogniem. Świadkowie ponadto wskazali, że widzieli na miejscu kobietę, która szybko oddalała się od kościoła. To wzbudziło podejrzenia. Policjanci wraz z psem tropiącym ruszyli w kierunku wskazanym przez świadków, lecz pies zgubił trop. Tożsamość kobiety, a przede wszystkim szczegóły zajścia mogą wyjaśnić nagrania z kamer, które są umieszczone przed wejściem do kościoła a także w przedsionku. Policja sprawdza także czy inne kamery w okolicy nie zarejestrowały zdarzenia lub oddalającej się kobiety, której poszukiwania trwają.