Na terenie województwa lubelskiego doszło do kilku poważnych pożarów, które spowodowały straty w wysokości kilkuset tysięcy złotych. Policja apeluje o zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku.
Spawał tłumik, efektem pożar dwóch garaży
W niedzielę rano dyżurny łukowskiej komendy został powiadomiony o pożarze do jakiego doszło w Zalesiu. Ze zgłoszenia wynikało, że na jednej z posesji zapalił się garaż. Mundurowi którzy przyjechali we wskazane miejsce ustalili, że spaleniu uległ stojący w „blaszaku” samochód marki Opel, a także znajdujący się w drugim garażu kombajn zbożowy. Okazało się też, że pożar strawił dodatkowo dwa motocykle, przyczepkę samochodową a także inny sprzęt.
Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że 24-latek naprawiał swego opla w garażu znajomego. Naprawiając auto zdemontował jego koło i następnie spawał zamocowany do podwozia samochodu tłumik. W trakcie spawania tego elementu zapalił się naprawiany pojazd.
Na szczęście 24-latek zdążył uciec z garażu, jednak nie był już w stanie ugasić swego auta. Pozbawiony jednego koła płonący samochód nie mógł być wypchnięty z garażu, „zajęły” się od niego inne składowane tam przedmioty. Rozprzestrzeniający się ogień dotarł do stojącego w pobliżu innego garażu, gdzie stał kombajn zbożowy. Niestety również on uległ spaleniu. Policjanci ustalili dodatkowo, że w garażach stały jeszcze dwa motocykle, przyczepka samochodowa oraz inne urządzenia, które też się spaliły. Wstępnie straty oszacowano na kwotę przekraczającą 90 tysięcy złotych.
Pożar warsztatu w wyniku rozszczelnienia pieca grzewczego
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godzinie 3 rano w miejscowości Orchowiec. Jak wstępnie ustalili mundurowi przyczyną zaprószenia ognia w jednym z budynków gospodarczych, w którym znajdował się warsztat samochodowy, było rozszczelnienie się pieca grzewczego. W wyniku pożaru spłonął samochód osobowy wstawiony do naprawy oraz przyczepa rolnicza, a także inny sprzęt znajdujący się na wyposażeniu warsztatu. Pomimo sporych strat materialnych na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu.
Pożar domu w Nowym Pożogu
W piątek w Nowym Pożogu w gminie Końskowola doszło do pożaru domu jednorodzinnego. Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że 46 letniemu właścicielowi budynku udało się z niego wyjść, jeszcze przed rozprzestrzenieniem się ognia. W tym samym czasie, sąsiad który zauważył dym, zadzwonił na numer alarmowy.
Po ugaszeniu pożaru, na miejscu przeprowadzone zostały oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Z dużym prawdopodobieństwem można mówić o zaprószeniu ognia, ale dokładna przyczyna pożaru jest jeszcze wyjaśniana. 46 latek z niegroźnymi oparzeniami ciała trafił do szpitala, skąd wyszedł po badaniach i zaopatrzeniu ran. Mieszkańcy gminy Końskowola organizują pomoc dla poszkodowanego. Drewniany dom spłonął doszczętnie.