Prawne skutki reportażu Onetu z Godziszowa

Antybohater reportażu Onetu może stanąć przed sądem za swoje wypowiedzi na temat LGBT.

Dziennikarze Onetu kilka dni temu opublikowali reportaż z gminy, w której Andrzej Duda cieszył się największym poparciem przy bardzo wysokiej frekwencji. Największą frekwencję w województwie lubelskim odnotowano w gminie Godziszów, w powiecie janowskim. Było to aż 75,21%.

Podczas wizyty w Godziszowie dziennikarze pytali mieszkańców o stosunek do kandydatów z II tury wyborów. Oczywiście zdecydowana większość mieszkańców głosować zamierza na urzędującego Prezydenta. Andrzej Duda otrzymał w tej gminie 3021 głosów, podczas gdy na Rafała Trzaskowskiego zagłosowało 56 osób. Warto zauważyć, że dzięki wysokiej frekwencji gmina wygrała wóz strażacki.

Jednym z rozmówców reporterów Onetu był mieszkaniec gminy będący pod wpływem alkoholu, Marian P., który wypowiadał się bardzo emocjonalnie i agresywnie na temat osób homoseksualnych. „Łeb uciąć albo rozstrzelić. Niemiec by zrobił lepiej. Już dawno Majdanek powinni otworzyć i ich do krematorium spalić. Bydło pieruńskie”. Reportaż wstrząsnął lubelskimi działaczami LGBT, jeden z głównych liderów środowiska, Bartosz Staszewski zareagował natychmiastowo.

Jak donoszą informatorzy Głosu Lubelskiego, prokuratura zadziałała błyskawicznie. Już teraz wiemy, że postawiono mu zarzuty z art. 255 Kodeksu Karnego. Za publiczne nawoływanie do popełnienia przestępstwa Marianowi P. grozi do 3 lat pozbawienia wolności.