Lubelski radny Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Pitucha nie wpłacił na rzecz Stowarzyszenia Marsz Równości zasądzonej przez sąd kary. Teraz grozi mu interwencja komornika.
We wrześniu 2018 roku radny Pitucha w związku z planowanym pierwszym Marszem Równości w Lublinie napisał na Facebooku:
Najzagorzalsi fani filmu W. Smarzowskiego chcą zorganizować w Lublinie tzw. Marsz Równości, promujący homoseksualizm, pedofilię. Kto ma uszy niechaj słucha
napisał na Facebooku Tomasz Pitucha
Bartosz Staszewski wytoczył radnemu sprawę o zniesławienie. Proces ruszył w styczniu 2019 roku a w lipcu sąd zdecydował, że radny jest winny. Pituche uznano winnego: ,,pomówienia za pomocą środków masowego komunikowania organizatora Marszu Równości w Lublinie Bartosza Staszewskiego o promowanie pedofilii, czyli postępowanie, które mogło poniżyć go w opinii publicznej oraz narazić na utratę zaufania potrzebnego do prowadzonej przez niego działalności społecznej”. Sąd zobowiązał radnego do wpłacenia na rzecz Stowarzyszenia Marsz Równości 5 tys. zł. Radny od tej decyzji się odwołał, jednak w II instancji sąd podtrzymał wyrok.
Tomasz Pitucha tuż po zasądzeniu wyroku odrzekł, że nie zapłaci tej kwoty, ponieważ wspieranie takiej inicjatywy byłoby niezgodne z jego przekonaniami. Radny słowa dotrzymał i do dziś nie wpłacił zasądzonej kwoty. Organizatorzy marszu zapowiedzieli, że wobec niewykonania wyroku przez radnego zwrócą się do komornika.
Na początku przyszłego tygodnia wyślemy sporządzone dokumenty, które będą podstawą do wszczęcia postępowania komorniczego wobec niego
zapowiedziała Alicja Sienkiewicz
Na swojej stronie na Facebooku radny odniósł się do medialnych doniesień: