Ruch Narodowy w Białej Podlaskiej przedstawił list otwarty do władz miasta, w którym apeluje o włączenie się samorządu do walki o polską edukację za Bugiem.
Prawicowy politycy zaznaczyli, że obecnie na Białorusi żyje niemal 300 tys. Polaków, mimo tego nie istnieje na Białorusi systemowy program szkół polskojęzycznych.
W ramach kary za świętowanie Narodowego Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych rząd Białorusi dokonał zatrzymania polskiej działaczki Anny Paniszewy – dyrektor Polskiej Szkoły Społecznej im. Romualda Traugutta w Brześciu – wobec której toczy się obecnie brutalne śledztwo. Prokuratura białoruska wszczęła także postępowanie przeciwko polskiej szkoły, którą chce zdelegalizować. Jako Polacy nie możemy być bierni wobec niedoli naszych rodaków zza Buga. Działania w tej materii powinny się odbywać zarówno na szczeblu centralnym w Warszawie, jak i lokalnym w samorządach.
Biorąc na wzgląd owocne partnerstwo miasta Biała Podlaska oraz miasta Brześć, które zapoczątkowano 30 lat temu. apelujemy do władz miasta o podjęcie kroków na rzecz polskich działaczy z Brześcia. Brzescy samorządowy powinni stanąć w obronie polskich obywateli swojego miasta. Nie wyobrażamy sobie dalszej współpracy międzynarodowej, jeśli strona białoruska łamać będzie założenia o współpracy oraz wzajemnym poszanowaniu historii i kultury, które przecież zawarte są w umowie o partnerstwie z 1991r. Oczywiście to nie od władz Brześcia zależy to, jakie kroki podejmie prokuratura oraz rząd w Mińsku, jednak w interesie polskiego narodu jest jak najszersze wywieranie nacisku na administrację rządową Białorusi.
czytamy na facebooku Ruchu Narodowego Lublin