Osiodłany koń bez jeźdźca galopował przez 30 km
W czwartek wieczorem lubartowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o koniu, który biegł po Wandzinie z siodłem, ale bez jeźdźca na grzbiecie. Policjanci, którzy zostali skierowani na miejsce zastali opisywane zwierzę pod wiaduktem. Koń faktycznie miał założone siodło, jednak nie miał uzdy. Mundurowi o ujawnieniu wystraszonego zwierzęcia powiadomili miejscowych właścicieli stadnin. Nawiązali też kontakt z pogotowiem, czy …