Donald Tusk opublikował dziś nagranie na Twitterze, w którym oświadcza dlaczego nie będzie uczestniczył w wyborach 10 maja.
Tusk uważa, że wybory prezydencie, które mają odbyć się 10 maja nie powinny być nazywane wyborami. Były premier wybory określa procederem przygotowanym przez ministra Sasina i PiS na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego. Apeluje by wszyscy uczciwi i przyzwoici Polacy zbojkotowali wybory. Z tym stanowiskiem nie zgadzają się inni kandydaci, m.in. skrytykował je Szymon Hołownia.
Donald Tusk w swoim oświadczeniu wskazuje na powody dla których ogłosił bojkot wyborów. ,,Pierwszy jest oczywisty i czujemy go każdy z nas. To problem bezpieczeństwa. Nie ma dzisiaj niestety żadnego powodu, abyśmy mogli zaufać tak w 100 proc. rządzącym, kiedy mówią że coś jest bezpieczne, a coś niebezpieczne” – powiedział. Kolejnym argumentem, który podał jest jego zdaniem niekonstytucyjność procedury wyborczej: ,,Te wybory nie są wyborami w sensie ustrojowym, bo nie będą ani wolne, ani równe”.
Polska znalazła się w kryzysie politycznym, którego głównym powodem jest stanowisko obozu rządzącego do terminu wyborów. Politycy PiS upierają się przy 10 maja. Tego zdanie nie podziela opozycja a nawet Porozumienie Gowina, które wchodzi w skład rządzącej koalicji. Obecnie ustawa ws. zmian kodeksu wyborczego, zezwalająca na przeprowadzenie głosowania korespondencyjnie, znajduje się w Senacie. Jeśli w Zjednoczonej Prawicy nie będzie jednomyślności to ustawa ta może nie zostać ponownie przegłosowana w Sejmie. W takim wypadku wybory albo zostaną przełożone albo odbędą się w komisjach, co zważywszy na epidemię raczej nie wchodzi w grę.