W niedzielę 31 stycznia w budynku polskiego parlamentu padły strzały. Do zdarzenia miało dojść pomiędzy godziną 12 a 14.
Początkowo z informacji, które dochodziły do opinii publicznej wynikało, że w budynku padły strzały. Dopiero później zaczęto przekazywać, że był to nieszczęśliwy wypadek. Jeden z funkcjonariuszy Straży Sejmu postrzelił się podczas rutynowych czynności.
Dopiero po godzinie 16 oświadczenie ws. zdarzenia wydał Andrzej Grzegrzółka, dyrektor Centrum Informacyjnym Sejmu.
W niedzielę 31 stycznia, podczas rutynowych czynności służbowych wykonywanych przez funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej, doszło do postrzału
czytamy w oświadczeniu
Dyrektor CIS zapewnił, że zdarzenie nie stanowiło żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa osób postronnych.
Szczegóły sprawy bada dowództwo straży marszałkowskiej, a także prokuratura i policja, zgodnie z obowiązującymi przepisami
przekazał Grzegrzółka