Za szukanie prawdy o Wołyniu dostał zakaz wjazdu na Ukrainę

Jak podaje portal Kresy.pl Janusz Horoszkiewicz za próby zlokalizowania miejsca zbiorowych dołów śmierci na północno-wschodnim Wołyniu ze szczątkami ofiar rzezi wołyńskiej otrzymał trzy letni zakaz wjazdu na Ukrainę.

Janusz Horoszkiewicz to zasłużony działacz kresowy, który walczy o pamięć o ofiarach ukraińskich szowinistów. Zbrodnia wołyńska do dziś nie została prawidłowo oceniona, a jej ofiary nadal spoczywają w bezimiennych grobach.

Horoszkiewicz w zeszłym roku otrzymał nagrodę Kustosza Pamięci Narodowej. Również w zeszłym roku przy próbie przekroczenia granicy na przejściu Medyka-Szeginie 9 czerwca w jego paszporcie wbito informację o zakazie wjazdu do tego kraju na 3 lata. Sprawę próbuje nagłośnić ks. Isakowicz-Zaleski, który w swoim wpisie na Facebooku zwraca się do walczących o fotel prezydenta kandydatów – Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego.

,,Co na to kandydaci na prezydenta RP Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski, ubiegający się o głosy Polaków, wśród których jest wielu potomków Kresowian? Co na to szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP i ambasador RP w Kijowie? Znowu milczenie i głowa w piasek?” 

Ks. Isakowicz-Zaleski

Janusz Horoszkiewicz od wielu lat jeździ na Wołyń, w okolice Huty Stepańskiej skąd pochodziła jego rodzina i ustawia żelazne krzyże w miejscach dawniej zamieszkiwanych przez Polaków. Dziś jest tam pusty step. Polskie wioski, ich mieszkańcy, kościoły, wszelkie zabudowania zostały zrównane z ziemią a mieszkańcy wymordowani przez Ukraińców w 1943 roku. Do dziś te krwawe wydarzenia nie zostały zakwalifikowane jako ludobójstwo mimo, że wiele osób i organizacji się tego domaga.